Tour de Ski. Marit Bjoergen: Justyna była dla mnie za mocna

2012-01-09 12:32

Tour de Ski był dla Marit Bjoergen (32 l.) bolesną lekcją pokory. Miała znokautować Justynę Kowalczyk (29 l.) i po raz pierwszy wygrać prestiżowy turniej. Na mecie ostatniego etapu wyczerpana Norweżka musiała jednak przełknąć gorycz porażki. - Kowalczyk była piekielnie silna, za silna dla mnie - mówiła zdziwiona Bjoergen.

Przed startem TdS norweska gazeta "Verdens Gang" wyliczyła, że po przedostatnim etapie turnieju Bjoergen będzie miała nad Kowalczyk 6 minut przewagi i wspinaczka na Alpe Cermis będzie formalnością. Skandynawowie nie docenili Polki, która z każdym dniem rywalizacji zaskakiwała ich swoją siłą. - Plan był inny, miałam wygrać. Ale muszę zaakceptować tę porażkę. Kowalczyk była po prostu silniejsza ode mnie - powiedziała Marit na mecie norweskim mediom.

Bjoergen była pod wrażeniem postawy Kowalczyk podczas ostatniego etapu. - Kiedy zaczęłyśmy się wspinać, narzuciła zabójcze tempo, a potem biegła szybciej i jeszcze szybciej. Próbowałam dotrzymać jej kroku, ale byłam już na krawędzi i w pewnym momencie poczułam, że muszę dać za wygraną. Nie poddałam się, to nie tak. Głowa cały czas chciała walczyć. Ale nogi nie dały już rady. Ta wspinaczka była przedziwnym doświadczeniem, bolały mnie dziwne części ciała, to był ból, którego wcześniej nigdy nie czułam - dodała Norweżka, która w ostatnich latach rezygnowała z udziału w Tour de Ski.

Wspaniała Polka pokonała nie tylko norweską dominatorkę. Wygrała również z bólem kolana, który dokuczał jej w drugiej części TdS. - Na szczęście z kolanem nie było tragedii - zdradza doktor Robert Śmigielski, monitorujący stan zdrowia Justyny.

- Pomogły dni przerwy. Pomogły też leki przeciwzapalne, maści i przykładanie lodu. Kluczowy był sobotni bieg klasykiem, czyli stylem mniej obciążającym kolano. A najważniejszy był efekt psychologiczny: Justyna, startując z jednej linii z Bjoergen, wygrała trzy finisze. Myślę, że "zadra Bjoergen" nie siedzi już w jej głowie. Justyna jest niesamowicie przygotowana do sezonu, bardzo mocna psychicznie i ma zapas mocy fizycznej. Wielki szacunek dla niej i dla trenera Wierietielnego - dodaje Śmigielski.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze