Przez lata tenis w Polsce był traktowany nieco po macoszemu, ale sukcesy Agnieszki Radwańskiej okazały się początkiem naprawdę tłustych lat. Mało kto spodziewał się, że krakowianka tak szybko znajdzie wielką następczynie, która już w wieku 21 lat przebiła osiągnięcia poprzedniczki. Iga Świątek wygrała trzy wielkoszlemowe turnieje i od miesięcy jest liderką rankingu WTA. Spełniła coś, co nie udało się "Isi" i została prawdziwą gwiazdą żeńskiego tenisa. Przed startem nowego sezonu błyszczy w pokazowym turnieju World Tennis League, a już pod koniec grudnia będzie reprezentować Polskę w premierowej edycji United Cup. To właśnie tam spotka się ponownie z Radwańską, która wraz z mężem - Dawidem Celtem - będzie pełnić rolę kapitana Biało-Czerwonych. Była wiceliderka światowego rankingu i finalistka Wimbledonu jest podekscytowana nowym wyzwaniem i... możliwością spędzenia czasu z 21-latką.
Agnieszka Radwańska nie owijała w bawełnę o Idze Świątek. Szczere wyznanie
- Szkoda, że minęłyśmy się w tourze - powiedziała Radwańska w rozmowie z oficjalną stroną WTA. - Ale myślę, że podczas United Cup spędzimy ze sobą mnóstwo czasu, przez co czuję się podekscytowana - dodała. 33-latka zauważyła, że popularność tenisa w Polsce znacznie urosła, a sukcesy Świątek i Huberta Hurkacza, który również weźmie udział w United Cup, nakręcają zainteresowanie tą dyscypliną. "Isia" także dołożyła do tego swoją cegiełkę, przez lata rywalizacji na światowych kortach.
- Tenis w Polsce rozwinął się w ostatnich latach. Teraz dzieci i ich rodzice, a także kibice wierzą, że można grać naprawdę dobrze i na najwyższym poziomie. Myślę, że nieco rozpoczęłam ten wielki boom na tenis, a teraz Iga i Hubert to kontynuują. Nie mogło być lepiej - stwierdziła triumfatorka 20 turniejów WTA. Wyjątkowy turniej drużyn mieszanych w Australii rozpocznie się już 29 grudnia i Polska pod wodzą Radwańskiej i jej męża jest jednym z faworytów do końcowego triumfu. - Bardzo chciałabym wznieść ten puchar! - zakończyła była tenisistka.