Agnieszka Radwańska była wiceliderką rankingu WTA, ale na paryskiej mączce nie odnosiła wielkich sukcesów. Najdalej doszła do ćwierćfinału. Teraz przygotowuje się w Paryżu do występu w turnieju legend. I śledzi mecze Igi Świątek. W rozmowie z oficjalnym serwisem Roland Garros skomentowała ostatnie występy 23-latki, która była blisko porażki w meczu z Naomi Osaką w 2. rundzie (7:6, 1:6, 7:5), a potem wygrywała szybko i pewnie.
ZOBACZ: Martina Navratilova radzi, jak pokonać Igę Świątek! To sposób na Polkę?
- To właściwie jak dostać drugie życie, prawda? Myślę, że to mogła wtedy odetchnąć - powiedziała Agnieszka Radwańska w rozmowie z rolandgarros.com, nawiązując do dramatycznego meczu Świątek z Osaką. - Już prawie wróciła do domu i proszę bardzo, nadal gra i prezentuje świetny tenis. Myślę, że tamten mecz jest już za nią, a ona w ogóle o tym nie myśli. To naprawdę nie ma znaczenia, co się stało. Jest w gazie i myślę, że znów tutaj wygra - oceniła Radwańska.
Była wiceliderka rankingu WTA uważa, że na mączce jest duża różnica między Igą Świątek a resztą stawki. - Widać różnicę. Myślę, że wszystko zależy od tego, jak mentalnie podchodzą do meczu, wychodząc na kort z Igą. Jak widzieliśmy w ostatnich rundach, nie zawsze chodzi o tenis, ale o to, jak wychodzisz na kort i czy wierzysz, że możesz to zrobić. Niektóre rywalki w ogóle w to nie wierzą. Mogliśmy to zobaczyć. Jeśli w to uwierzą, może dojść do kilku dobrych meczów, dobrych bitew , kilku naprawdę długich bitew, ale niektóre dziewczyny już przegrywają już w szatni - stwierdziła Agnieszka Radwańska.