Wszyscy dobrze wiedzieliśmy, że Radwańska jest obecnie w słabej dyspozycji. Nikt nie wymagał od krakowianki dojścia do finału, ale porażka już w I rundzie turnieju to ogromne zaskoczenie! Polka przecież grała z rywalką, która jest notowana na 81. miejscu rankingu WTA. Wydaje się, że "Isia" nie miała prawa przegrać, ale Niemka Annika Beck zagrała rewelacyjny mecz.
Zobacz: French Open: Kiedy startuje Agnieszka Radwańska? O której godzinie wyjdzie na kort?
Przy okazji, nasza zawodniczka pokazała chyba najgorszy tenis w swojej karierze. Grała pasywnie, apatycznie i bez żadnego pomysłu. Zupełnie przeciwnie zachowywała się Beck. Od pierwszej piłki była niezwykle agresywna i precyzyjna. Wraz ze swoim trenerem świetnie rozpracowała Polkę, która w tym roku nie radzi sobie z dużym oporem. Rywalki, które chcą prowadzić wymiany i sporo ryzykują, zazwyczaj górują nad "Isią".
Polka na chwilę przebudziła się w drugim secie, który wygrała 6-3. Jej zwycięstwo w tej partii wynikało jednak przede wszystkim z chwilowego kryzysu fizycznego Niemki. W pozostałych dwóch setach oglądaliśmy "mecz do jednej bramki". Beck zmiażdżyła wręcz Radwańską i zasłużenie znalazła się w drugiej rundzie Roland Garros. Zmierzy się z naszą Paulą Kanią. Szkoda, że nie zobaczymy jednak polskiego pojedynku na kortach w Paryżu.
I runda Roland Garros:
Agnieszka Radwańska - Annika Beck: 2-6, 6-3, 1-6