W poprzednich trzech starciach z Yaniną Wickmayer polska tenisistka nie straciła ani jednego seta i teraz też pokazała, że ma patent na 72. w rankingu Belgijkę. Agnieszka Radwańska grała sprytnie, zmuszając silną i barczystą jak facet rywalkę do błędów (Wickmayer była kilka lat temu ukarana za unikanie konroli antydopingowych). Pierwszego seta wygrała łatwo, a po kolejnych świetnych zagraniach krakowianki bezradna Yanina aż wrzeszczała jak furiatka. Na dodatek w drugim secie zaczęła boleć ją noga. Dokończyła spotkanie, ale mecz był już bardzo jednostronny.
- Grałam naprawdę świetny tenis dzisiaj. Mam nadzieję, że w półfinale też mi pójdzie tak dobrze - stwierdziła po spotkaniu Isia. - Cieszę się, że tak szybko wygrałam i że udało mi się zwyciężyć w dwóch setach. Dzięki temu ten mecz kosztował mnie mniej wysiłku.
Radwańska jest już pewna awansu z 4. na 3. miejsce w rankingu. Wyprzedzi wiceliderkę rankingu Białorusinkę Wiktorię Azarenkę, która spadnie na 4. lokatę (pierwsza będzie Serena Williams, nową wiceliderką zostanie Na Li).
W 1/2 finału turnieju WTA w Dausze polska gwiazda zmierzy się z bardzo wymagającą rywalką. Będzie nią Simona Halep (nr 10 WTA). Rumunka, która kilka lat temu operacyjnie zmniejszyła sobie ogromny biust, jest na fali. W 2013 roku wygrała aż 6 turniejów rangi WTA.
- Simona ma za sobą świetny sezon. Ostatnio z nią przegrałam, ale grałyśmy na mączce, a to zupełnie inna nawierzchnia niż ta, na której gramy tutaj. Z pewnością będę musiała zagrać na bardzo wysokim poziomie, żeby ją pokonać - dodała Radwańska.