- Czy można zawalić bardziej mecz niż dziś uczyniła to Agnieszka? Nie można - denerwował się Robert Radwański po przegranym przez Agnieszkę 6:7, 5:7 meczu czwartej rundy turnieju French Open z Marią Szarapową.
- Ten mecz powinno się szkoleniowo puszczać dzieciom, pod tytułem: "Jak można wypuścić wygrany mecz". Mogła wygrać to w dwóch setach stosunkowo łatwo - irytował się Radwański.
Przeczytaj koniecznie: Maria Szarapowa wyszarpała zwycięstwo nad Radwańską
- Ona jest tak labilna, tak mało odporna psychicznie...Mit mówiący o tym, że Agnieszka jest mocna psychicznie trzeba obalić - przekonywał ojciec, a zarazem trener najlepszej polskiej tenisistki.
- Uważam, że Agnieszka gra bardzo źle pod presją i jest coraz gorzej. Z roku na rok. Zachowuje się jak mała dziewczynka, która boi się wszystkiego i wszystkich - opowiadał.
- Ja mogę nauczyć ją forhendu, bekhendu, serwisu, ale ja jej głowy nie zmienię. Poddaję się - oświadzczył podłamany Radwański. Jak zatem pomóc Agnieszce? - Cóż, psychiatra, psycholog, coś w tym stylu - podsumował ojciec tenisistki.