Agnieszka Radwańska po powrocie z Londynu do Warszawy przeżyła stresujące chwile. Okazało się, że obsługa linii lotniczych lub lotniska zupełnie zniszczyła jej walizkę. "Ktoś miał za dużo energii na lotnisku" - napisała tenisistka z Krakowa, zamieszczając zdjęcie. Walizka jest roztrzaskana i nie nadaje się do użytku. Na tweeta Radwańskiej zareagowało już Lotnisko im. Fryderyka Chopina w Warszawie (popularne Okęcie). "Szanowna Pani, jest nam bardzo przykro z powodu takiej sytuacji. Uprzejmie informujemy, że musi się Pani zgłosić bezpośrednio do przewoźnika, który odpowiada za Pani bagaż od momentu jego nadania, do momentu odbioru. Na lotnisku można zgłosić sytuację w punkcie Zagubionego Bagażu" - taką odpowiedź dostała Isia.
Na szczęście Agnieszkę Radwańską spotkały też ostatnio też bardzo miłe rzeczy. Na koniec pobytu w stolicy Wielkiej Brytanii odebrała piękny prezent od prezesa WTA Steve'a Simona, który wręczył jej efektowny kolaż zdjęć Isi z wywalczonymi przez nią w tenisowym cyklu trofeami. - Chcę teraz trochę zwolnić i korzystać z życia bez presji i stresu, ale oczywiście zawsze będę blisko tenisa. Był całym moim życiem i jest w mojej krwi - powiedziała Radwańska, była wiceliderka rankingu i 20-krotna triumfatorka turniejów rangi WTA.