Ostatni większy sukces Agnieszki Radwańskiej, to finał turnieju WTA w Sydney w styczniu 2017 roku, kiedy to przegrała z Johanną Kontą. Kilka miesięcy wcześniej, bo w październiku 2016 zanotowała swój ostatni triumf - w Pekinie pokonała tę samą rywalkę. Od tamtej pory Isia jest niestety cieniem samej siebie. A ogromny wpływ na to miały liczne problemy zdrowotne, z jakimi ostatnio się zmagała.
Właśnie z tego powodu musiała pauzować łącznie przez kilka miesięcy. Nic więc dziwnego, że nie potrafiła wrócić do formy, jaką prezentowała jeszcze dwa lata temu. Kłopoty te spowodowały, że coraz głośniej zaczęło się mówić o zakończeniu kariery przez najlepszą polską tenisistkę. Choć do niedawna wydawało się to wręcz nieprawdopodobne, to teraz... potwierdził to Dawid Celt, mąż i sparingpartner 29-latki!
- Nawarstwienie problemów zdrowotnych Agnieszki było już tak duże, że jedynym wyjściem była przerwa, która w razie braku poprawy skończy się zakończeniem kariery, ale mamy nadzieję, że tak nie będzie - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem.
W ostatnich miesiącach Radwańskiej najbardziej doskierały urazy stopy i kręgosłupa. Celt zdradził, że wciąż nie udało się ich wyleczyć - Stopa ciągle boli, ale robimy wszystko, by to wyeliminować. Plusem jest to, że nie ma kolejnych występów czy treningów. W ostatnim czasie więcej było walki z sobą niż przeciwniczkami, a to wszystko pod ciągłą presja wyjazdu, startu czy treningu. Teraz mamy spokój - przyznał.
Jaka więc przyszłość czeka Isię? Jej mąż twierdzi, że niebawem 29-latka powinna podjąć decyzję - Agnieszka nie jest typem zawodniczki, która występy traktuje turystycznie. Za dużo osiągnęła, żeby tak się rozmieniać na drobne. W spokoju podejmie na pewno najlepsza decyzję w odpowiednim czasie - dodał.
