Andy Murray wolał nie zdradzać imienia i nazwiska tej kobiety, ale opowieści z nią w roli głównej robią furorę w mediach! Tenisista wyznał, że szalona pokojówka nie chciała dać mu spokoju. Zazwyczaj znani sportowcy marzą o tym, by udać się do swojego pokoju na spoczynek, gdyż służby hotelowe cenią i dbają o prywatność gości. Nikt im nie przeszkadza. No chyba, że to obsługa należy do grona szalonych fanów. Murray zdradził całą historię. - Wywiesiłem na drzwiach zawieszkę nie przeszkadzać, a ona i tak weszła do pokoju. Usiadła na łóżku i głaskała mnie po ramieniu. To była siódma rano! Jeszcze spałem - wyjawił Szkot.
Ale to nie wszystko. Murray dodał, że pokojówka nie odpuszczała przy kolejnych okazjach. - Po tym incydencie pojawiała się także na innych turniejach, w których grałem. Była w Barcelonie czy w też w Rotterdamie. Nie wiem, czy jest fanką, ale to trochę ekstremalne zachowanie - zakończył wybitny tenisista.