Do skandalu doszło przed półfinałowym meczem w WTA Finals między Barborą Krejcikovą a Qinwen Zheng. W pewnym momencie widzowie zamiast przerwy reklamowej zobaczyli nagranie ze studia. Jon Wertheim, nie zdając sobie sprawy tego, że jest wciąż na wizji, bardzo nieelegancko naśmiewał się z urody Krejcikovej, a konkretnie z jej wysokiego czoła. - Spójrzcie tylko na jej czoło, gdy wyjdzie na kort razem z Zheng - powiedział dziennikarz, określając Czeszkę mianem "eighthead", a tak prześmiewczo nazywa się osoby z wysokim czołem.
Barbora Krejcikova skomentowała skandaliczne słowa dziennikarza
Po tych słowach kibice nie zostawili na Jonie Wertheimie suchej nitki. Skandaliczny komentarz dziennikarza nie uszedł też uwadze samej Barborze Krejcikovej. Czeska mistrzyni Wimbledonu już po WTA Finals opublikowała w mediach społecznościowych oświadczenie. Nie kryła w nim oburzenia postawą komentatora.
ZOBACZ: Coco Gauff wygrała WTA Finals i zarobiła FORTUNĘ! Rekordowa premia za zwycięstwo!
"Być może słyszeliście o ostatnich komentarzach na Tennis Channel podczas relacji z WTA Finals. Skupiały się na moim wyglądzie, a nie na moich osiągnięciach. Jako sportowiec, który poświęcił się temu sportowi, byłam rozczarowana, widząc tego typu nieprofesjonalny komentarz. To nie pierwszy raz, kiedy coś takiego dzieje się w świecie sportu. Zazwyczaj nie zabierałem głosu, ale uważam, że nadszedł czas, aby zająć się potrzebą szacunku i profesjonalizmu w mediach sportowych. Takie chwile odwracają uwagę od prawdziwej istoty sportu i poświęcenia, jakie wszyscy sportowcy wnoszą na boisko. Uwielbiam tenis i chcę, aby był on reprezentowany w sposób, który honoruje zobowiązanie, które podejmujemy, aby rywalizować na tym poziomie" - napisała Barbora Krejcikova.