Iga idzie jak burza
Iga Świątek uważana była za główną faworytkę WTA Finals i trzeba przyznać, że jak do tej pory wywiązuje się z tej roli znakomicie. Najlepsza tenisistka na świecie turniej zainaugurowała od zwycięstwa nad Darią Kasatkiną z Rosji (6:2, 6:3), a następnie nie dała najmniejszych szans Francuzce Caroline Garcii (6:3, 6:2). Dwa zwycięstwa sprawiły, że 21-latka jest już pewna awansu do półfinału. Zwycięstwo w grupie będzie mogła z kolei przypieczętować już w nocy z soboty na niedzielę, o godzinie 1:00 czasu polskiego zmierzy się bowiem z Amerykanką Coco Gauff.
Zamiast tenisa… Taylor Swift
Na jednej z konferencji prasowych Iga potwierdziła natomiast, że tenis nie jest wcale całym jej życiem i ma szereg innych zainteresowań. Najlepsza rakieta na świecie została zagadnięta na temat swoich preferencji muzycznych, a temat okazał się na tyle interesujący, że wywiązała się z tego dłuższa dyskusja. Dyskusja, którą w końcu musieli przerwać… organizatorzy. Cała sytuacja została zapoczątkowana przez jedną z dziennikarek, która po meczu z Caroline Garcią zapytała Świątek o ocenę twórczości Taylor Swift. Obie panie zaczęły toczyć dyskusję, którą przerwali organizatorzy, prosząc o przejście do kolejnego pytania. – Ale to jest ciekawsze… - wtrąciła z uśmiechem Iga, wywołując śmiech wśród zgromadzonych dziennikarzy. Oby tak dobry humor towarzyszył naszej tenisistce także po finale turnieju rozgrywanego w Forth Worth.
Trzeci mecz grupowy Igi Świątek – przeciwko Amerykance Coco Gauff – zostanie rozegrany w nocy z soboty na niedzielę (1:00 czasu polskiego). Relacja na żywo z tego wydarzenia na Sport.se.pl!