Kubot - na takiego tenisistę czekaliśmy 28 lat

2010-01-25 3:30

Łukasz Kubot urodził się 16 maja 1982 roku. Tydzień później Wojciech Fibak (58 l.) dotarł do 4. rundy French Open. Od tamtej pory nie mieliśmy Polaka w takiej fazie turnieju wielkoszlemowego. W Australian Open do 4. rundy właśnie awansował Łukasz Kubot.

Co więcej, Polak nawet nie musiał machnąć rakietą, bo jego rywal Michaił Jużny wycofał się z gry z powodu kontuzji ręki.

Łukasz Kubot już się przyzwyczaił do tego, że tworzy historię. W ubiegłym roku jako pierwszy Polak od ćwierć wieku najpierw awansował do finału turnieju ATP, a potem wskoczył do pierwszej setki rankingu. Teraz dotarł do 4. rundy turnieju wielkoszlemowego. Dalej z Polaków byli już tylko Jadwiga Jędrzejowska (finały Wimbledonu i US Open w 1937 oraz French Open w 1939), Agnieszka Radwańska (ćwierćfinały Australian Open 2008 oraz Wimbledonu 2008 i 2009) oraz Wojciech Fibak (ćwierćfinały Roland Garros 1977 i 1980, Wimbledonu 1980 oraz US Open 1980).

- Czuję, że to historyczna chwila - mówi Łukasz Kubot po awansie do 4. rundy.

Polak miał w Melbourne sporo szczęścia. W 1. rundzie dobrze wylosował (przeciętny Misza Zwieriew), w 2. rundzie grał z anonimowym Kolumbijczykiem Santiago Giraldo (który wcześniej sensacyjnie pokonał 16. w rankingu Tommy'ego Robredo), a w 3. rundzie w ogóle nie musiał wychodzić na kort. - Szczęście podobno sprzyja lepszym - uśmiecha się Łukasz.

Dziś też będzie potrzebował szczęścia. Jego rywalem w walce o ćwierćfinał i 200 tysięcy dolarów australijskich (ponad pół miliona złotych) będzie Novak Djoković (23 l.). Serb jest w Melbourne rozstawiony z trójką, w rankingu ATP także jest trzeci. Z Kubotem grał tylko raz - w maju ubiegłego roku, w finale turnieju w Belgradzie. Faworyt wygrał po zaciętym meczu 6:3, 7:6.

Najnowsze