Pod nieobecność Igi Świątek i Magdaleny Fręch liderką polskiej drużyny w Radomiu była Magda Linette, w która w czwartek przypieczętowała zwycięstwo naszego zespołu ze Szwajcarią (3-0). Niestety już wtedy poznanianka była poważnie przeziębiona. Następnego dnia czuła się jeszcze gorzej i nie była w stanie zagrać z Ukrainą.
Magda Linette przegrała z chorobą
"Kochani, z ogromnym żalem muszę poinformować, że z powodów zdrowotnych nie jestem dziś w stanie wyjść na kort. Mój stan niestety nie pozwala mi nawet na to, by być obecną podczas meczu i wspierać drużynę z ławki. Musiałam również podjąć decyzję o wycofaniu się z turnieju w Rouen. To dla mnie bardzo trudny moment, ale muszę zadbać o swoje zdrowie i powrót do pełni sił. Dziękuję Wam za każde słowo wsparcia, wiadomości i dobre myśli, teraz są dla mnie szczególnie ważne. Do zobaczenia już wkrótce! Wasza Magda" - napisała do kibiców Linette.
Maja Chwalińska postawiła się Elinie Switolinie
Mecz Polska - Ukraina zaczął się od gładkiej porażki 1:6, 2:6 Katarzyny Kawy z Martą Kostiuk. Potem naprzeciwko doświadczonej Eliny Switoliny (kilka lat temu nr 3 WTA) stanęła leworęczna Maja Chwalińska i zaskoczyła faworytkę świetną grą - zwłaszcza znakomitymi topsinami i skrótami. Pierwszy set był niezwykle zacięty i dramatyczny, obfitował w długie gemy i walkę na przewagi, a trwał... 89 minut. Przy stanie 6:5 serwująca Chwalińska miała aż pięć piłek setowych. Przy jednej z nich po woleju Switoliny piłka uderzyła w taśmę i spadła na stronę Polki. Ukrainka doprowadziła do tie-breaka, w którym wykorzystała większe doświadczenie. W drugim secie mimo wciąż dobrej gry i ambitnej postawy Chwalińskiej Switolina kontrolowała już przebieg rywalizacji.
Po dwóch meczach singlowych Polska przegrywa z Ukrainą 0-2 i nie ma już szans na zwycięstwo w tym spotkaniu, ale zostanie rozegrany jeszcze debel. Jego wynik może mieć znaczenie w przypadku sobotniej porażki Ukrainek ze Szwajcarkami.
Polska - Ukraina 0-2
- Katarzyna Kawa - Marta Kostiuk 1:6, 2:6
- Maja Chwalińska - Elina Switolina 6:7(4), 3:6