Amerykanka po raz piąty, a drugi z rzędu triumfowała w Melbourne. Liderka rankingu tenisistek WTA Tour tylko w drugim secie oddała przewagę Belgijce. Już w trzeciej partii pokazała jednak kto rządzi.
Po piątkowym zwycięzstwie w deblu ze starszą siostrą Venus (30 l.), Serena miała chrapkę na pierwsze miejsce i dopieła swego! Po trwającym dwie godziny meczu, który zakończył się wynikiem 6:4, 3:6, 6:2 nie kryła radośći z kolejnego sukcesu w imponującej karierze sportowej.
Patrz też: Siostry Williams triumfowały w deblu
Henin musiał się pogodzić z porażką, choć w drugiej partii kiedy to wykorzystała na swoją korzyść pasywną grę przeciwniczki miała jeszcze nadzieję na sprzątnięcie jej sprzed nosa trofeum Australian Open.
Belgijka startowała w imprezie dzięki "dzikiej karcie", bowiem w styczniu wznowiła karierę zakończoną w maju 2008 r.