Hubert Hurkacz po dłuższej przerwie wrócił do rywalizacji w cyklu ATP. Po świetnym występie w Wimbledonie (porażka w III rundzie z Novakiem Djokoviciem) Hubi skupił się na przygotowaniach do serii amerykańsko-kanadyjskich turniejów na kortach twardych. Początkowo tenisista z Wrocławia planował zagrać już tydzień temu w Atlancie, ale wycofał się z tego turnieju. Postanowił wydłużyć okres treningów i przygotowań. Do gry wrócił w poniedziałek 29 lipca w Waszyngtonie. Rywalem Hurkacza w I rundzie Citi Open był Amerykanin Donald Young, który do głównej drabinki przebił się w kwalifikacjach. Co ciekawe, Hurkacz grał już w tym sezonie z ciemnoskórym Youngiem. Panowie spotkali się w I rundzie turnieju ATP w Indian Wells, gdzie Hubi zrobił furorę, dochodząc aż do 1/4 finału. Wtedy Polak wygrał dość pewnie 6:3, 6:3. Teraz też był faworytem, choć forma wrocławianina po tej dłuższej przerwie i okresie ciężkich treningów była oczywiście sporą niewiadomą.
Donald Young ma 30 lat i zajmuje 190. miejsce w rankingu ATP. Doświadczony tenisista kiedyś był wielką nadzieją amerykańskiego tenisa. Jako junior odnosił duże sukcesy, ale w seniorskim tourze nie wiodło mu się już tak dobrze. Najwyżej w rankingu ATP był na 38. miejscu (2012 rok). Ostatnio spisywał się słabiej i wypadł nawet z Top-200. Teraz wciąż mozolnie próbuje wrócić do czołówki. W pojedynku z Hubertem Hurkaczem nie miał jednak argumentów. Polak w I secie szybko zdominował amerykańskiego rywala. Pierwszy set trwał zaledwie 20 minut, a Young był w tym zupełnie bezradny. W drugiej partii mecz nieco się wyrównał. W końcówce Hurkacz znów jednak wywarł skuteczną presję na przeciwniku, rozstrzygając spotkanie na swoją korzyść. Po 63 minutach walki cieszył się ze zwycięstwa 6:1, 6:4.
W II rundzie turnieju WTA w Waszyngtonie Hubert Hurkacz zmierzy się z kolejnym Amerykaninem, ale tym razem poprzeczka zawieszona będzie dużo wyżej. Kolejny rywal Polaka to mierzący aż 208 centymetrów i potężnie serwujący John Isner, nr 15 ATP. Ten mecz zostanie rozegrany w środę (środa wieczorem lub noc ze środy na czwartek polskiego czasu).
