Hubert Hurkacz po zaciętym i stojącym na bardzo wysokim poziomie meczu przegrał z Bułgarem Grigorem Dimitrowem 6:3, 3:6, 6:7(3) w 4. rundzie Miami Open. Polak w poprzednim meczu z Sebastianem Kordą (7:6, 6:7, 6:3) pokazał, że jego forma idzie w górę i w swoim stylu może znów zabójczo rozkręcić się na Florydzie, gdzie zawsze lubił grać (triumfował w 2021 r.). W starciu z Dimitrowem też prezentował się bardzo dobrze.
Hubert Hurkacz i Grigor Dimitrow wcześniej grali ze sobą cztery razy. Wszystkie te spotkania wygrał Bułgar, ale były to bardzo zacięte i dramatyczne pojedynki. W końcówkach zazwyczaj górę brało cwaniactwo i ogromne doświadczenie Bułgara, który zresztą świetnie zna się z Polakiem. Teraz też Dimitrow w decydujących momentach meczu znów był zabójczo skuteczny, mimo, że wydawało się, że zaczyna opadać z sił.
Miał też sporo szczęścia. W połowie tie-breaka w trzecim secie przy stanie 3-2 dla rywala Hubert Hurkacz, robiąc wślizg przy siatce, zagrał dobrego woleka, ale sędzia przerwał akcję, ogłaszając, że Polak dotknął stopą siatkę (złamanie przepisów). Wściekły wrocławianin w sportowej złości aż rzucił o kort rakietą, ale powtórki rozwiały wątpliwości. Był lekki kontakt i arbiter miał rację. Poniżej wideo z tą sytuacją.