Hubert Hurkacz pokonał hiszpańskiego tenisistę Alejandro Davidovicha Fokinę 6:4, 4:6, 7:6 (7-5) i awansował do trzeciej rundy (1/8 finału) turnieju ATP rangi Masters 1000 w Madrycie. O ćwierćfinał Polak powalczy z Serbem Dusanem Lajovicem.
W pierwszej rundzie rozstawiony z "12" 25-letni wrocławianin pokonał po prawie trzygodzinnym pojedynku Boliwijczyka Hugo Delliena 7:5, 6:7 (11-13), 6:3. W środę spędził na korcie pół godziny mniej.
22-letni Davidovich Fokina plasuje się na 29. pozycji w klasyfikacji tenisistów. Hiszpan urodził się co prawda w Maladze, ale jego rodzice - w tym ojciec będący w przeszłości bokserem - pochodzą z Rosji. Życiowy sukces odniósł w połowie kwietnia w Monte Carlo, gdzie po raz pierwszy w karierze dotarł do finału zawodów ATP, w którym uległ Grekowi Stefanosowi Tsitsipasowi.
Dobrze czujący się na ziemnej nawierzchni reprezentant gospodarzy sile i fizycznej przewadze Hurkacza przeciwstawiał szybkość i sprawniejsze poruszanie się po korcie. Pierwsze gemy przebiegały pod dyktando podających, a przy stanie 4:3 dla Polaka grę przerwał deszcz.
Po kilkunastominutowej pauzie wynikającej z konieczności zasunięcia dachu i krótkiej rozgrzewce tenisiści wrócili do rywalizacji. Lepiej zaczął Polak, który wykorzystał chwilę słabości rywala, przełamał jego serwis w 10. gemie i wygrał seta 6:4.
W drugim Hiszpan jeszcze podkręcił tempo, niemal fruwał po korcie, dwa razy wygrał gemy przy podaniu Hurkacza i odskoczył na 5:2. Polak nie rezygnował, zdołał zmniejszyć straty (4:5), ale losów tej partii już nie odwrócił.
W trzecim secie pierwszy gema przy podaniu przeciwnika wygrał Polak, który odskoczył na 3:1, ale już cztery minuty później sytuacja wróciła do równowagi, a ekspresyjnie reagujący na wydarzenia na korcie Hiszpan, który do podobnych zachowań zachęcał też publiczność, dostał kolejny zastrzyk "paliwa".
Polski podopieczny trenera Craiga Boyntona wyglądał na bardziej zmęczonego (zapewne czuł w nogach trudy wtorkowego maratonu z Bollienem), ale w ważnych momentach robił użytek z potężnego serwisu. Rywal był bardziej dynamiczny, żywiołowy, ale gra obu mogła się podobać.
W 10. gemie Hurkacz, przy prowadzeniu 5:4, po efektownym minięciu wywalczył meczbola, ale przeciwnik obronił się asem, a za moment wyrównał na 5:5. O zwycięstwie zdecydował tie-break. Polak prowadził 3-1, ale dwa błędy sprawiły, że stracił przewagę. Przy 5-5 tyleż ryzykowny, co świetny return dał mu mini breaka i drugą piłkę meczową. Tym razem sprawy były w jego rękach, a mocnego serwisu Hiszpan nie zdołał przebić na drugą stronę siatki. 7-5 i zaciśnięta pięść w geście triumfu.
Był to czwarty pojedynek tych tenisistów, a Polak wyrównał bilans na 2-2. Davidovich Fokina był górą m.in. w drugiej rundzie wielkoszlemowego US Open w 2020 roku, a Hurkacz wygrał ich poprzedni pojedynek - w ubiegłym roku w imprezie rangi Masters 1000 w Cincinnati.
Aby zobaczyć, jak Iga Świątek ograła Huberta Hurkacza, przejdź do galerii poniżej.
Polak czeka na pojedynek z Serbem. Jest faworytem
W czwartek na Hurkacza czeka w 1/8 finału Dusan Lajovic. Zajmujący 71. lokatę w klasyfikacji tenisistów Serb w środę wygrał z rozstawionym z "piątką" Norwegiem Casperem Ruudem 7:6 (9-7), 2:6, 6:4.
Będzie to druga potyczka wrocławianina ze starszym siedem lat zawodnikiem z Belgradu. W 2019 roku w 1. rundzie Wimbledonu Hurkacz zwyciężył w czterech setach.