"Super Express": Szkoda tej przegranej, bo wynik 6:7, 6:7 mógł być w twoją stronę.
Hubert Hurkacz: - David zagrał na wysokim poziomie, a ja w sumie nie, ale była na pewno bardzo zacięta walka. Dałem z siebie wszystko, ale to nie był mój dzień.
- Początek spotkania był w twoim wykonaniu dobry. Pomyślałaś wtedy, że będzie łatwo?
- Nie... Wiedziałem, że będzie ciężko. Wiedziałem, że będzie megawalka, szczególnie na tym korcie.
- Nawierzchnia w Rzymie jest wolna, najwolniejsza w całym sezonie. To przeszkadzało?
- Na pewno czułem zmianę kortu. Zdecydowanie nie jest tutaj szybko. Ja też nie pomogłem sobie serwisem. Nie serwowałem najlepiej.
NIE PRZEGAP! Kiedyś były steki z polędwicy i homary, dziś Boris Becker siedzi w ciasnej celi i jest karmiony peklowaną wołowiną
- W Madrycie warunki do gry były jednak zupełnie inne.
- Nie byłem przyzwyczajony do nawierzchni tutaj, nie było czasu, aby się w nią wczuć przed meczem, ale tak naprawdę po kilku gemach już było z tym trochę lepiej.
- Może ta porażka to efekt natężenia meczów? Grasz w singlu, w deblu. Dużo tego...
- Pod względem fizycznym było dobrze. Jeśli chodzi o moją formę na ziemi, to myślę, że jest nieźle. Dobrze wszystko przebiega i gram coraz lepiej.
- Przed tobą Roland Garros, kluczowy turniej na kortach ziemnych. Jak ocenisz swoją formę przed startem w Paryżu?
- Myślę, że jest nieźle. Przygotowania przebiegają dobrze. Myślę, że gram coraz lepiej. W Rzymie mam jeszcze grę deblową [w duecie z Grigorem Dimitrowem]. Do Rolanda będę się przygotowywał w Monako. Na szlemach jednak nie będę grał w deblu. Stawiam wszystko na singla.
NIE PRZEGAP! Tego o Idze Świątek nie wiedział niemal nikt. Kosztuje ją to potworny wysiłek, niewielu dałoby radę
- Jakie masz marzenia przed tą imprezą?
- Wygrać oczywiście. Celem tak naprawdę jest poprawa. Większa świadomość i rozumienie siebie na korcie.
- Tu niedaleko nas Novak Djoković ma konferencję prasową. Ostatnio wygrał z Tobą w Madrycie, już po raz czwarty. Dopadniesz go w końcu?
- Myślę, że tak... W Madrycie nie zagrałem na takim poziomie, na jakim chciałem. Czasem są takie dni. Próbowałem walczyć...