Hubert Hurkacz - John Isner 6:7(5), 7:6(5) 2:6
Hubert Hurkacz na kortach w Ameryce Północnej czuje się doskonale. Udowodnił to kolejny raz w ubiegłym tygodniu, kiedy to podczas turnieju w Montrealu doszedł do finału. Do tego czasu w najważniejszych meczach miał stuprocentową skuteczność, ale fenomenalną serię Polaka przerwał Pablo Carreno-Busta, który po trzysetowym boju pokonał Hurkacza.
Wrocławianin błyskawicznie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, a konkretnie Cincinnati. Jego rywalem w II rundzie był John Isner, z którym zna się doskonale, gdyż zawodnicy razem występują w deblu. Już przed spotkaniem można było się spodziewać, że gra będzie opierała się na mocnych serwisach. I tak też było. Dwa sety przebiegły niemal identycznie.
Bez przełamania i bez długich wymian. Różnica polegała na tym, że pierwszą partię wygrał Isner, a drugą Hurkacz. Amerykanin wydawał się wycieńczony po drugim secie. Mimo tego to on zaczął partię od przełamania i szybko objął prowadzenie 3:0. Przy stanie 5:2 ponownie udało mu się wygrać gema przy serwisie Polaka i tym samym zapewnił sobie awans do III rundy.