W październiku 2020 roku Iga Świątek, mając ledwie 19 lat, zapisała się w historii polskiego tenisa. Jako pierwsza zawodniczka z naszego kraju zdobyła wielkoszlemowy tytuł w grze pojedynczej. Wielu fanów tenisa już wtedy wyczekiwało kolejnych startów Świątek. Do rywalizacji Polka wróciła tuż przed Australian Open, jednak wiadomo było, że wszystkie siły rzuci właśnie na wielkoszlemowy turniej w Melbourne.
WIELKA KLASA Igi Świątek w drugim secie! Polka pozbawiła rywalkę złudzeń, ma awans
Choć Idze Świątek nie udało się poprawić wyniku sprzed roku (wtedy także dotarła do IV rundy) to zaprezentowała się z bardzo dobrej strony i potwierdziła, że należy do światowej czołówki kobiecego tenisa. Okazuje się jednak, że obecny ranking WTA, w którym Polka zajmuje 18. miejsce, może nie do końca dobrze oddawać faktycznej siły sklasyfikowanych w nim zawodniczek. Wystarczy wspomnieć o tym, że triumfatorka US Open z 2020 roku i zwyciężczyni tegorocznego Australian Open, Naomi Osaka, jest w nim niżej niż Ashleigh Barty, która w AO odpadła w ćwierćfinale, a wcześniej przez prawie rok nie grała w tenisa!
Wszystko z powodu zmian, jakie wprowadziło WTA w liczeniu rankingowych punktów. Wcześniej punkty liczono w systemie 12-miesięcznym. Zawodniczki musiały bronić punktów zdobytych w poprzedniej edycji danego turnieju i zyskiwały kolejne, dopiero gdy poprawiały swój wynik. Teraz system został mocno zmodyfikowany ze względu na pandemię koronawirusa. Od sierpnia 2020 roku, gdy wróciły rozgrywki, punkty liczone są z ostatnich 22 miesięcy, a do rankingu wlicza się 16 największych sukcesów i co więcej, dany turniej liczony jest tylko raz.
Agnieszka Radwańska popełniła straszny błąd. Grożą za to surowe konsekwencje, nie chcemy być w jej skórze! Ale niebezpiecznie!
Wszystko to miało na celu ochronę tych zawodniczek, które nie brały udziału w najważniejszych turniejach z powodu obaw przed koronawirusem. Początkowo mogło się to sprawdzać, jednak z biegiem czasu zaczęło to coraz bardziej wypaczać układ rankingu. Jak się okazuje, z powodu nowych zasad cierpi kilka czołowych zawodniczek, takich jak właśnie Iga Świątek, Naomi Osaka czy Wiktoria Azarenka.
Obecnie Naomi Osaka, triumfatorka US Open z 2020 roku oraz Australian Open z 2021 zajmuje 2. pozycję. Wiktoria Azarenka jest 14. natomiast Iga Świątek dopiero 18.. Jak podaje portal Sport.pl, gdyby punkty były liczone tak jak poprzednio, to Osaka prowadziłaby w rankingu WTA, Azarenka zajmowała by 4. pozycję, a Iga Świątek byłaby tuż za nią, na 5. lokacie. To tylko ułamek przykładów, jak bardzo nowe zasady wpłynęły na ranking.
Legendarna mistrzyni pod wrażeniem Świątek. "Wiele się nauczyłam patrząc na twoją grę"
W przyszłości może to sprawić niemałe problemy, ponieważ ranking WTA determinuje rozstawienie zawodniczek w kolejnych turniejach. Iga Świątek może na tym dużo stracić ponieważ jako 5. zawodniczka rankingu mogłaby mieć dużo łatwiejszą drogę w turnieju wielkoszlemowym, niż gdy przystąpi do niego 18. miejsca.