Po odpadnięciu z US Open w 4. rundzie Iga Świątek musiała pogodzić się ze stratą pozycji liderki w rankingu WTA. Zastąpiła ją Aryna Sabalenka, której wystarczyło dojść do tego samego etapu co Polka, a ona powiększyła jeszcze przewagę dochodząc do finału. Teraz jednak nasza zawodniczka zdołała sporo punktów odrobić, bowiem wygrywając turniej WTA 1000 w Pekinie zgarnęła właśnie 1000 punktów do rankingu. Sabalenka natomiast odpadła już na etapie ćwierćfinału, więc zyskała tylko 215 punktów. Obecnie Świątek ma do Białorusinki stratę „tylko” 590 punktów i sprawa tego, kto będzie liderką na koniec sezonu, wciąż jest otwarta!
Walka do samego końca o pozycję najlepszej tenisistki świata
Obie zawodniczki nie rozegrają już żadnego turnieju, ale zanim rozpocznie się Turniej Mistrzyń, sporo pozmienia się w ich punktacji. Wszystko dlatego, że stracą one punkty za turnieje rozegrane przed rokiem, oraz oczywiście przed samym startem WTA Finals odjęte będą punkty za zeszłoroczną edycję, w której Sabalenka zaszła dalej, co jest dobrą wiadomością dla Polki.
Ostatecznie różnica między tymi zawodniczkami przed finałem sezonu wzrośnie, ale nie będzie na tyle duża, by Iga Świątek nie mogła dogonić Białorusinki. Walka o wygraną w Turnieju Mistrzyń i o pozycję liderki rankingu WTA rozegra się w dniach 29 października – 5 listopada w meksykańskim Cancun.