Aryna Sabalenka jest już w ćwierćfinale Roland Garros. Białorusinka zaczęła mecz ze Sloane Stephens znakomicie, a zupełnie bezradna Amerykanka przegrywała już 0:5, ale broniąc kolejnych piłek setowych, odrobiła straty i była nawet dwie piłki od wygrania pierwszej partii. Po nerwowym tie-breaku wiceliderka rankingu mogła odetchnąć, a w drugim secie też wygrywała te najważniejsze punkty. Po zwycięstwie 7:6(5), 6:4 Sabalenka cieszy się z awansu, ale w jej meczu ze Stephens były zarówno momenty genialnej gry, jak również te pełne chaosu i błędów.
Barbara Schett przed Roland Garros: Sabalenka to zagrożenie, ale Iga Świątek wygra w Paryżu [WYWIAD TYLKO U NAS]
Iga Świątek o awans do ćwierćfinału powalczy w poniedziałek. Jej rywalką będzie Łesia Curenko. Polka pokonała niedawno tę Ukrainkę 6:2, 6:0 w Rzymie. Teraz też będzie zdecydowaną faworytką, ale Curenko absolutnie nie można lekceważyć, bo w wygranym 6:1, 6:1 spotkaniu z Biancą Andreescu zaprezentowała się zaskakująco dobrze. Jednak jeżeli Iga zagra na swoim poziomie, będzie oczywiście poza zasięgiem doświadczonej rywalki.
Niesamowite słowa Łesi Curenko o Idze Świątek! Rywalka Polki postanowiła to powiedzieć
Iga Świątek przed startem Roland Garros musiała dojść co najmniej do ćwierćfinału, żeby nie stracić pozycji numer 1 w rankingu WTA. Po kolejnych zwycięstwach Aryny Sabalenki sytuacja się zmieniła - teraz Polka potrzebuje już co najmniej półfinału. Jeżeli Białorusinka pokona we wtorek Elinę Switolinę i znajdzie się w półfinale, sytuacja się znów zmieni - Iga będzie musiała awansować już do finału, aby pozostać na tronie. Awans Sabalenki do finału, będzie już oznaczał, że Świątek musi obronić tytuł.
Listen on Spreaker.