Iga Świątek nie popsuła sobie urodzin! Pewne zwycięstwo nad Marie Bouzkovą!

Iga Świątek jest już w 4. rundzie Roland Garros po zwycięstwie 6:4, 6:2 nad Marie Bouzkovą. Utalentowana Czeszka, mistrzyni juniorskiego US Open 2014, miała ciekawy pomysł na mecz z polską Królową Mączki, która w dniu meczu świętowała 23. urodziny. Tenisistka z Pragi ciężko pracowała w defensywie, grając bardzo solidnie i starając się przedłużać wymiany. Trzeba przyznać, że poruszała się po korcie znakomicie, ale ta taktyka nie przyniosła jej sukcesu. Iga Świątek poza krótkim kryzysem pod koniec pierwszego seta była wystarczająco dokładna, cierpliwa i konsekwentna.

W pierwszym secie Iga Świątek szybko zbudowała przewagę 5:2, ale potem w jej grę wkradł się lekki chaos. Po jej błędach zrobiło się 5:4, ale solenizantka zdołała domknąć tę partię. W drugim secie mimo ambitnej postawy walecznej Bouzkovej liderka rankingu dominowała już na korcie.

Roland Garros PREMIE: Ile zarobiła Iga Świątek za 4. rundę?

Iga Świątek pozostaje zdecydowaną faworytką do triumfu w Paryżu zarówno bukmacherów jak i ekspertów. Polka ma szansę pójść w ślady legendarnej Sereny Williams, która w 2013 r. jako jedyna tenisistka w historii wygrała w tym samym roku turnieje w Madrycie, Rzymie i Roland Garros. Iga Świątek w sumie wygrała już 15 meczów na mączce. Na kortach im. Rolanda Garrosa pozostaje niepokonana od 17 spotkań. Jej kolejną rywalką będzie Rosjanka Anastazja Potapowa, która pokonała 7:5, 6:7, 6:4 Chinkę Xinyu Wang.

- Czuję się dobrze. Musiałabym być cierpliwa, cieszę się, że na koniec wygrałam. Wiedziałam, że muszę wykonać dobrą robotę, żeby cieszyć się moimi urodzinami - powiedziała po meczu Iga Świątek w rozmowie z Eurosportem. - Wiedziałam, że Bouzkova tak będzie grała. Musiałam wykorzystywać swoje szanse i nie spieszyć się. Marie jest świetna w obronie, trzeba było się nie spieszyć. To się udało. Czuję się dobrze, miałam dzień wolny, nie czuję tamtego meczu z Osaką w nogach. Musiałam otwierać sobie kort – powiedziała Świątek, które kibicowali na trybunach jej ojciec Tomasz i siostra Agata.

- Cieszę się, że zakończyłam to w dwóch setach. Odwiedziłam duży park, jest w nim góra, z której jest wspaniały widok na wieżę Eiffla. Pogoda była taka, że ciężko było zrobić trening. Warto było zrobić dzień wolny – dodała Iga.