Iga Świątek zrównała z ziemią kibiców. Nie mogła wytrzymać
Iga Świątek po raz trzeci z rzędu wygrała turniej w Dosze i pokazała, że nie najlepszy występ w Australian Open był wypadkiem przy pracy. Polka już 91 tygodni jest liderką rankingu WTA, ale nie może zwolnić tempa. Kilka dni po finale w stolicy Kataru najlepsza tenisistka świata wyszła na kort w Dubaju, gdzie kilka godzin wcześniej bolesną porażkę poniosła Aryna Sabalenka. Dzięki temu Świątek jest już pewna, że jej panowanie urośnie do co najmniej 96 tygodni, zwłaszcza że utrzymuje świetną formę. W Dubaju ograła w pierwszym meczu Sloane Stephens 6:4, 6:4, choć Amerykanka stawiała jej naprawdę trudne warunki. W kluczowych momentach to raszynianka okazała się lepsza i awansowała do 1/8 finału. Nie brakowało jednak tych gorszych momentów, w których trudno było utrzymać emocje.
Świątek nie wytrzymała. Nie mogła znieść kibiców, mamy nagranie
W drugim secie Świątek miała problemy z wykorzystaniem break pointów, przez co jej frustracja narastała. Po jednym z trudnych gemów, który ostatecznie przegrała, udała się do ławki. Tam chciała złapać chwilę oddechu, ale z równowagi wytrąciły ją okrzyki kibiców. Ci zapewne chcieli dodać jej otuchy, ale po chwili zostali sprowadzeni na ziemię. - Świetnie... Gdybyście nie gadali w trakcie akcji, to byłoby łatwiej! - odpowiedziała fanom, dając im do zrozumienia, że nie zachowywali się najlepiej. Na szczęście Iga opanowała emocje i przełamała rywalkę w ostatnim gemie meczu, dzięki czemu awansowała. W środę zagra o ćwierćfinał w Dubaju z Eliną Switoliną.
Listen on Spreaker.