Wyniki Igi Świątek z ostatnich miesięcy nie wyglądają na pierwszy rzut oka na najgorsze. Polka zdobyła przecież brąz igrzysk olimpijskich, dotarła do półfinału prestiżowego turnieju WTA 1000 w Cincinnati, a później także do ćwierćfinału US Open. Gorzej robi się, gdy spojrzymy na te wyniki przez pryzmat gry Polki oraz dokonań jej największej rywalki. Liderka rankingu WTA popełniała masę błędów nawet w wygranych meczach i wyglądała na korcie bardzo niepewnie. Do tego w Cincinnati przegrała w półfinale z Sabalenką, która wygrała cały turniej, a później Białorusinka wygrała także US Open i konsekwentnie pomniejsza stratę do Polki. Przewaga będzie topniała jeszcze bardziej, ponieważ Świątek wycofuje się z kolejnych turniejów. Na jeden z bardziej prestiżowych nie została nawet wcześniej zgłoszona.
Igi Świątek nie ma na kolejnej liście startowej
Jak wiadomo, Iga Świątek wycofała się z turniejów WTA 500 w Seulu i jeszcze ważniejszego WTA 1000 w Pekinie, gdzie miała bronić tytułu. Póki co wiadomo, że liderka rankingu ma wystąpić na turnieju WTA 1000 w Wuhan, do którego została zgłoszona, a który odbędzie się w dniach 7-13 października. Polka nie jest jednak zgłoszona do turnieju WTA 500 w Tokio, który został zaplanowany na 21-27 października. Niewykluczone, że Świątek już teraz planuje odpoczynek po Wuhan, aby przygotować się jak najlepiej do WTA Finals, które odbędą się w dniach 2-9 listopada. Z pewnością jednak brak 23-latki na kolejnej liście startowej jest dla fanów niepokojący.