Iga Świątek będzie jedną z głównych faworytek do złotego medalu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Wpływają na to przede wszystkim dwie rzeczy. Po pierwsze Polka jest liderką rankingu WTA i z urzędu stawiana jest w takiej roli przed każdą dużą imprezą, a po drugie rywalizacja toczyła będzie się na kortach Rolanda Garrosa, gdzie Świątek trzykrotnie wygrywała French Open, a mączka jest jej ulubioną nawierzchnią. Nie może więc dziwić, że brak jakiegokolwiek medalu w Paryżu będzie uznawany za rozczarowanie.
Tomasz Świątek o trudnych chwilach córki
Jak bolesna bywa porażka na igrzyskach, Świątek przekonała się już w Tokio. Wówczas szybko odpadła z walki o medale, a po porażce z Paulą Badosą zalała się łzami i długo nie schodziła z kortu. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" ojciec Igi Świątek, Tomasz, zdradził, że spowodowane to było względami osobistymi. - Te łzy nie wynikały z tego, że przegrała, tylko z tego, że nie sprawiła mi urodzinowego prezentu w postaci zwycięstwa, bo tak jej na tym zależało - zdradził.
Tomasz Świątek podkreślił, że na igrzyskach czeka tenisistkę trudne zadanie. - Tenis to specyficzna dyscyplina, w której rywalizuje się codziennie lub co drugi dzień i mnóstwo spraw musi się złożyć na ewentualny sukces. Zawodnicy i zawodniczki nie są robotami. Poza tym tenis w wydaniu kobiecym różni się od męskiego. Dochodzi tu więcej czynników wpływających na tzw. dyspozycję dnia. Igę w Paryżu czeka niesamowicie trudne zadanie - ocenił były olimpijczyk.