Ostatni tydzień w życiu Igi Świątek był naprawdę szalony. W niedzielę, 20 marca, odniosła jeden z największych sukcesów w karierze, wygrywając turniej w Indian Wells. Kalifornijska impreza jest określana mianem "Piątego Szlema". Polka niesamowicie się cieszyła, gdyż po raz kolejny pokazała, że może zwyciężać w największych turniejach świata. Dzięki tej wygranej awansowała też na pozycję wiceliderki rankingu WTA. Ustępowała jedynie Ashleigh Barty, która w ostatnich miesiącach nie miała sobie równych, ale po triumfie w Australian Open zniknęła z kortów. I w środę odpaliła prawdziwą bombę. Ogłosiła bowiem zakończenie kariery, a następnego dnia poprosiła WTA o wykreślenie jej ze światowego zestawienia! Oznaczało to, że Świątek grała w II rundzie Miami Open o pozycję liderki. 20-latka nie dała szans Viktorii Golubić i w nocy z piątku na sobotę została pierwszą Polką w historii, która zasiądzie w fotelu najlepszej tenisistki świata. Wszystko to wydarzyło się w mgnieniu oka, ale turniej w Miami dopiero się rozkręca.
Świątek niemile zaskoczona w Miami. Ma pewien problem
Już jako pewna swego liderka rankingu WTA, Iga zmiotła z kortu w nocy z niedzieli na poniedziałek kolejną rywalkę. Tym razem rozbiła reprezentantkę gospodarzy, Madison Brengle (WTA 59) 6:0, 6:3. Awansowała dzięki temu do 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Miami i jest jedną z głównych faworytek do końcowego triumfu. Na jej drodze do ćwierćfinału stanie inna z młodych gwiazd tenisa, Coco Gauff (WTA 17). 18-letnia Amerykanka przekonała się już o sile Polki w zeszłym roku, gdy uległa jej w półfinale imprezy WTA 1000 w Rzymie 6:7 (3), 3:6. Jednak tym razem Świątek ma pewne obawy, a wszystko przez dość niespodziewaną decyzję organizatorów.
Iga Świątek o zostaniu liderką rankingu WTA! Szczerze mówi, jak to na nią wpłynęło
Czy Iga Świątek wygra drugi turniej WTA najwyższej rangi w ciągu 2 tygodni?
"Cieszy mnie dzisiejsze zwycięstwo. Teraz czas na trochę odpoczynku… Zaskakująco mało tego czasu, co będzie dość wymagające dla mnie i zespołu, ale jak zawsze damy z siebie 100%. Do zobaczenia jutro!" - napisała po zwycięstwie w III rundzie najlepsza tenisistka świata. Tym samym dała do zrozumienia, że organizatorzy mogli lepiej zaplanować jej mecze, między którymi będzie ok. 20 godzin przerwy. Jednakże Gauff grała poprzedni mecz tego samego dnia i ma raptem kilka godzin więcej na odpoczynek. Polka zapewniła, że da z siebie 100%, więc należy spodziewać się pięknego pojedynku o ćwierćfinał Miami Open.