Agnieszka Radwańska walczy z Krakowem o grunt

2011-09-21 4:00

Najlepsza polska tenisistka od wielu lat narzeka na brak polskiej akademii tenisowej z prawdziwego zdarzenia. Agnieszka Radwańska (22 l.) chce zbudować taki ośrodek, ale wciąż nie może się doprosić o teren, na którym miałaby rozpocząć budowę.

- Kiedy dziewczyny ze światowej czołówki zobaczyły na zdjęciach, jak trenuję w Krakowie, myślały, że to jakiś żart albo happening - mówi "Super Expressowi" Agnieszka. - Podczas gdy one mają do dyspozycji supernowoczesne akademie tenisowe, ja trenuję na byle jakich kortach, otoczonych rozsypującymi się trybunami. A do turniejów rozgrywanych na twardych kortach nie mam się jak porządnie przygotować, bo w całym Krakowie nie ma ani jednego obiektu tego typu!

Rozmawiają od lat

Rodzina Radwańskich postanowiła więc zainwestować część pieniędzy zarobionych na kortach przez Agnieszkę i Ulę w budowę akademii tenisowej z kortami różnych typów i profesjonalnym zapleczem.

- Od kilku lat rozmawiamy o tym z władzami Krakowa. Zainteresowanie niby jest, ale wciąż brak szczegółów. Ustaliliśmy, że miasto przekaże nam grunt pod budowę - opowiada Robert Radwański (49 l.). - Niestety, wszystkie dotychczasowe oferty to ziemie pod miastem. Budowanie akademii na jakimś zadupiu nie ma żadnego sensu, nikt tam nie przyjedzie. Ale spokojnie, my jesteśmy cierpliwi, poczekamy.

Woźniackiej się udało

Radwańscy nie kryją rozczarowania postawą władz Krakowa. Isia na całym świecie jest ambasadorką swojego rodzinnego miasta, mieszka tam, trenuje i płaci podatki, choć mogła (jak większość tenisistek) wybrać Monako... Przez pewien czas grała w największych turniejach z naszywką z napisem "Kraków".

- Nie chciałbym, żeby ktoś źle zrozumiał: my nie prosimy o teren na Wawelu czy Rynku, ale też nie chodzi nam o kawałek pola 30 kilometrów za miastem - denerwuje się Radwański.

Tymczasem właśnie ogłoszono, że w Toruniu swoją akademię tenisową zbuduje... Karolina Woźniacka (21 l.). Najlepsza tenisistka świata pochodzi z Polski, ale z miastem Kopernika nie ma nic wspólnego (reprezentuje Danię i mieszka w Monako).

- Bardzo się cieszę, że władze Torunia zdecydowały się przekazać Karolinie i jej ojcu ziemię pod budowę ośrodka, im więcej takich obiektów w Polsce, tym lepiej - komentuje Radwański. - Mam nadzieję, że do podobnego wniosku dojdą także włodarze Krakowa...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze