- Nie byłam w stanie grać, to nie miało sensu. W ten sposób mogłam sobie tylko zrobić krzywdę, a na pewno nie wygrać mecz - mówi Karolina.
Przeczytaj koniecznie: Polsat Warsaw Open: Woźniacka zabłyśnie na kortach Legii
Woźniacka jest dobrej myśli, jeśli chodzi o kolejne występy. - Chyba nie będzie aż tak źle, żebym miała nie zagrać w wielkoszlemowym Roland Garros. Mam nadzieję, że wkrótce wrócę do gry - tłumaczy mająca polskie korzenie reprezentantka Danii, która w maju ma zagrać w Warszawie.