Sama decyzja o wręczeniu szkoleniowcowi wypowiedzenia była dość niespodziewana. Górnik przegrał co prawda trzy ostatnie mecze ligowe, ale w tabeli zajmuje siódme miejsce, z dorobkiem gwarantującym pozostanie w elicie na kolejny sezon. Na dodatek negocjacje między szkoleniowcem a działaczami w sprawie przedłużenia wygasającej z końcem czerwca umowy utknęły w martwym punkcie i wydawało się, że nowego kontraktu co prawda nie będzie, Urban wypełni jednak ten obecny.
Tak się – jak wiadomo - nie stanie. - Już wcześniej brałem pod uwagę, że mogą mi nie pozwolić dokończyć sezonu, choć… starałem się tę myśl odsuwać od siebie. A jednak się nie pomyliłem… - mówił „Super Expressowi” Jan Urban parę godzin po tym, jak zakomunikowano mu wieść o dymisji.
Lukas Podolski do Jana Urbana: „Dziękuję za wspólne budowanie”
Urbanowi nie dane już było poprowadzić wtorkowego treningu „górników”; zrobił to jego dotychczasowy asystent, Piotr Gierczak, któremu powierzono rolę tymczasowego szkoleniowca, do końca obecnej rundy. We wtorkowy wieczór poranne zamieszanie w klubie skomentował Lukas Podolski, zaangażowany obecnie w procedurę prywatyzacji Górnika.
„Trenerze, dziękuję za 3 lata wspólnego budowania Górnika i za blisko 90 rozegranych wspólnie meczów! Jestem pewien, że spotkamy się jeszcze nie raz. Na boisku albo poza nim. Wszystkiego dobrego, powodzenia” – napisał mistrz świata na platformie X. Pod tym postem zadziwiająco wiele komentarzy internautów sugeruje… udział Podolskiego w decyzji klubowych włodarzy!
Jan Urban o Lukasie Podolskim: „Żadnych zastrzeżeń”
Jan Urban jednak nie jest zwolennikiem tego typu „spiskowej teorii dziejów”. - Przez cały okres wspólnej pracy nigdy nie miałem żadnych zastrzeżeń do Lukasa – mówił nam Urban, gdy zapytaliśmy wprost o owe kibicowskie sugestie. - Dotyczy to zarówno jego postawy na treningach i w meczach, jak i we wszystkich sprawach dotyczących klubu – szkoleniowiec ucinał wszelkie kibicowskie domniemania.
Ostatni sezon Lukasa Podolskiego - premiera filmu na Netfixie w przyszłym roku
