Rosyjski mistrz szachownicy, od lat zaciekły przeciwnik prezydenta Władimira Putina, od początku wojny w Ukrainie potępia działania agresora z całych sił i wzywa cały świat do mobilizacji i jedności. Gdy Djoković podczas niedawnej konferencji prasowej w trakcie turnieju w Belgradzie wyraził opinię, że niedopuszczenie Rosjan do Wimbledonu to błąd i mieszanie polityki ze sportem, Kasparow nie mógł dłużej milczeć. Nawiązał do przeżyć samego serbskiego zawodnika, który sam jest dzieckiem wojny – kiedy miał kilka lat, na terenie byłej Jugosławii trwały konflikty zbrojne. Djoko powiedział co prawda, że potępia wojnę, ale dodał, że nie może zrozumieć dlaczego to, co się dzieje w Ukrainie ma uderzać w rosyjskich sportowców.
– Osobiście uważam, że nie ma potrzeby zawieszania rosyjskich graczy. Rywalizacja jest ich prawem: w tenisie obowiązuje zasada zakazująca dyskryminacji, która mówi, że każdy może grać na podstawie swojego rankingu, a nie narodowości. Wimbledon ją naruszył – stwierdził Djoković.
Niepokojące wieści o zdrowiu Igi Świątek! Musiała podjąć trudną decyzję, nie miała innego wyjścia
Kasparow odpowiedział serbskiemu tenisiście na Twitterze. „Rosja może grać na podstawie rankingu, ale zabija według narodowości. Rosyjscy sportowcy, którzy nie potępiają wojny Putina w Ukrainie, wspierają ją milczeniem. A Serb, który tego nie robi, jest szczególnie nie w porządku, biorąc pod uwagę historię” – napisał były szachowy mistrz świata.