Iga Świątek już przed rozpoczęciem turnieju w Paryżu stawiana była w roli murowanej faworytki do zwycięstwa w Roland Garros, a tym samym obrony tytułu, który wywalczyła przed rokiem. Początek obecnej edycji udowadnia jedynie, że reprezentantka Polski jest w świetnej formie i niebywale trudno będzie ją powstrzymać. W trzech pierwszych spotkaniach nie straciła nawet seta.
Kontrowersje po decyzji organizatorów French Open. Świątek nie została doceniona?
Co więcej w ostatnim meczu przeciwko Xinyu Wang nie pozwoliła rywale ugrać choćby gema. W poniedziałkowej rywalizacji w 1/8 finału rywalką Świątek będzie Łesia Curenko i to znów zawodniczka z Warszawy będzie zdecydowaną faworytką. Przed spotkaniem ogłoszono, że obrończyni tytułu zagra na korcie Suzanne-Lenglen, a więc drugim co do "ważności" kortem na French Open.
Wielu fanów było zdziwionych, że meczu Świątek - Curenko nie przypisano do areny Philippe-Chartiery, głównej areny turnieju. Zwłaszcza, że w tym czasie na tym korcie nie grają wielkie gwiazdy. - Ktoś mi wytłumaczy jakim cudem mecz Igi, wielkiej dwukrtonej mistrzyni tego trunieju i obecnej WTA 1 został wyrzucony na kort drugi, kiedy mecze Gauff i Jabeur są na centralnym? Dla mnie to jest słabe zagranie - czytamy w jednym z komentarzy. - Coco Gauff ważniejsza od mistrzyni Roland Garros. Co za żart! - napisał inny kibic.