To doktor nauk medycznych Bartłomiej Kacprzak przeprowadził w poniedziałek zabieg, który ma pozwolić Hubertowi Hurkacza na udział w igrzyskach olimpijskich. Wrocławianin kontuzji doznał w 2. rundzie Wimbledonu. W Paryżu ma wystartować w singlu, deblu (z Janem Zielińskim) i mikście (z Igą Świątek).
- Jeśli chodzi o zabieg – to tajemnica lekarska. Ogólnie rzecz ujmując, w poniedziałek wykonaliśmy artroskopię stawu kolanowego, żeby usunąć uszkodzenia, które powstały podczas kontuzji - zdradza dr Bartłomiej Kacprzak. - Dzięki zabiegowi owe uszkodzenia się nie odnowią, jeśli tylko Hubert Hurkacz będzie pracował zgodnie z protokołem BK21, czyli krok po kroku rozpisanym procesem terapeutycznym umożliwiającym szybki powrót do zdrowia. Skupiamy się na pełnym obciążeniu i dynamice. Najważniejsze jest w tej chwili przygotowanie motoryczne, bo to jedyna rzecz, która zadecyduje, czy będzie gotowy na igrzyska olimpijskie, czy nie. To, co jest istotne – Hubert po tej operacji jest zdrowy. Nie mamy do czynienia z zawodnikiem chorym, tylko ze zdrowym - podkreślił lekarz.
Hubert Hurkacz zagra w igrzyskach? Lekarz wyjaśnia
Ortopeda podkreśla, że najważniejsze, żeby przygotowany do intensywnego startu był Hubert Hurkacz a nie tylko jego kolano.
- Pracujemy z Hubertem, a nie z kolanem. Skupiamy się na całym jego ciele. To człowiek-maszyna, który ma pracować na pełnych obrotach, żeby ochronić ciało przed kontuzjami. Realizacja planu treningowego zaczyna się o 7.00 rano i kończy o 20.00. Praktycznie 12 godzin. W zespole Huberta jest kucharz, dietetyk, trener motoryczny, fizjoterapeuta, osteopata. Włączyliśmy komorę hiperbaryczną, Game Ready, Indibę, trening w basenie, testy funkcjonalne. W momencie, kiedy dzięki tym wszystkim czynnościom nie będziemy widzieli różnicy między nogą operowaną a nieoperowaną, będziemy mieli pewność, że Hubert może bezpiecznie wystąpić na igrzyskach i zdobywać medale - podkreślił w rozmowie z PAP ortopeda.
Zdaniem dr Bartłomieja Kacprzaka kluczowe będzie przygotowanie motoryczne. - Kolano wytrzyma - zapewnia. - W tej chwili nie skupiamy się już na kontuzji, a na motoryce właśnie. To nasz priorytet - wyjaśnił ortopeda.
Lekarz zdradził, że jeżeli Hubert Hurkacz podejmie decyzję, że jedzie na igrzyska do Paryża, to on sam zabierze busa i także tam pojedzie.
- W busie dysponujemy pełnym zapleczem diagnostyczno-rehabilitacyjnym. Jest w nim komora hiperbaryczna, drenaż limfatyczny CarePump, przenośne USG, wanna z lodem, sprzęt pozwalający na terapię osoczem Orthokine, system chłodzenia Physiolab, fala uderzeniowa, elektrostymulacja Compex, masaż powięzi Hypervolt, elektrostymulacja Bodyflow, przenośne EKG, czy AED, czyli wszystko to, co niezbędne, żeby zadbać o zawodnika w trakcie intensywnego wysiłku. Bo po treningu i wysiłku niezwykle istotna jest regeneracja. Bez niej nie można mówić o pełnym planie treningowym. Zespół Huberta jest bardzo profesjonalny, zaangażowany, a moja obecność będzie stanowić element wsparcia, domknięcia całości - powiedział dr Kacprzak.
Zdaniem ortopedy nie ma ryzyka, że przedwczesny powrót na kort może pogłębić problemy zdrowotne Huberta Hurkacza. Warunkiem jest wcześniejszy pozytywny wynik testów motorycznych.
- Jeśli nie będzie przygotowany motorycznie, ryzyko jest na poziomie 80 procent. Nie jestem przygotowany fizycznie, to nie biegnę maratonu, bo umrę. Jestem przygotowany, to go przebiegam, a następnego mogę biec kolejny. Hubert Hurkacz jest zdrowy, ma zdrową nogę, ale musi wrócić do formy sprzed urazu. Jeśli osiągniemy to do igrzysk, to ryzyko wynosi zero, jeśli nie osiągniemy, będę rekomendował, żeby nie jechał do Paryża, tylko przygotowywał się do dalszej części sezonu - dodał Bartłomiej Kacprzak.