- Uroczystość ma się odbyć w Grazu, w Austrii, w następną sobotę. Kłopot w tym, że właśnie wtedy odbywa się finał Wimbledonu - tłumaczy Kubot. - Nie wiem, jak Oli, ale ja zamierzam w nim zagrać! Zrobię wszystko, żeby ślub się nie odbył albo chociaż został przełożony - dodaje ze śmiechem.
Na razie polsko-austriacka para bez większych problemów przeszła pierwszą rundę, pokonali 6:4, 6:3, 6:1 debel Jonathan Erlich i Jamie Murray.