Jeśli chodzi o ubiór, podczas Wimbledonu panują bardzo surowe zasady. Obowiązują one zarówno zawodników, jak i kibiców. Hamilton, na finał miał zarezerwowane miejsce w królewskiej loży. Był bardzo podekscytowany, że obejrzy mecz, czym pochwalił się na Instagramie. Na zdjęciu było widać, że kierowca Formuły 1 nie ma ani marynarki, ani krawata. Na mecz poszedł i... musiał wracać do domu. Stewardzi nie wpuścili go na trybunę, gdyż na najbardziej prestiżowych miejscach, mężczyźni zobowiązani są siedzieć w marynarce i krawacie.
Co druga tenisistka to lesbijka!
- Jeśli on byłby nieadekwatnie ubrany, możecie wywnioskować, że nie byłby wpuszczony, ale my nie komentujemy zachowania naszych gości. Jeśli przyszedł bez marynarki albo bez krawata, albo bez butów, miałby dwie możliwości: wyjść albo wziąć dodatkowe rzeczy – powiedział rzecznik prasowy Wimbledonu.