Iga Świątek w meczu z Madison Keys znakomicie kontrolowała głębokość rotowanych uderzeń. Wywierając w ten sposób niesamowitą presję na Amerykance, nie pozwalała jej się rozkręcić. Madison Keys potrafi być zabójczo groźna, o czym przekonały się w turnieju w Madrycie m.in. Coco Gauff czy Ons Jabeur Kiedy ma czas, żeby wygenerować swoje potężne uderzenia z głębi kortu, trudno ją powstrzymać. Tego czasu jednak w meczu z Igą Świątek nie miała.
- Byłam pod wielkim wrażeniem głębi i dokładności jej uderzeń - powiedziała Madison Keys o Idze Świątek, podsumowując przegrany 1:6, 3:6 mecz w półfinale turnieju WTA w Madrycie. - Zdobywasz punkt czy dwa i musisz cały czas bardzo ciężko pracować, żeby to zrobić. Albo musisz rozegrać wspaniałą akcję, aby zdobyć punkt. Trudno to regularnie robić, gdy każda piłka, która do ciebie wraca, leci szybko, leci głęboko i ląduje z dobrym marginesem błędu. Wygląda to tak, że tak naprawdę ona nie podejmuje zbyt dużego ryzyka, za to prowokuje swoje rywalki, aby coraz bardziej ryzykowały - dodała Madison Keys, dzieląc się ciekawymi obserwacjami.
ZOBACZ: Iga Świątek zarobiła już na korcie więcej niż Agnieszka Radwańska! Właśnie ją wyprzedziła, kosmiczne pieniądze
Iga Świątek w finale turnieju WTA w Madrycie zagra z Aryną Sabalenką, która pokonała 1:6, 7:5, 7:6 Jelenę Rybakinę. Przed nami zatem powtórka finału sprzed roku. Wtedy górą była Białorusinka, która pokonała Polkę 6:3, 3:6, 6:3. Finał w sobotę o godzinie 18.30.