Iga Świątek wciąż prowadzi z ogromną przewagą w rankingu WTA, mimo że od zakończenia Rolanda Garrosa nie wygrała żadnego turnieju. Od tamtego czasu wzięła udział w czterech, ale za każdym razem czegoś brakowało. O ile porażka na Wimbledonie mogła być zrozumiała, to odpadnięcie w 1/4 finału turnieju WTA 250 w Warszawie było już niemałym zaskoczeniem, bowiem Polka była tam jedyną zawodniczką ze ścisłej czołówki. Fani szybko by o tym zapomnieli, gdyby Iga odnosiła sukces za oceanem, ale tam na razie również nie wygląda to najlepiej. Zarówno w Toronto jak i Cincinnati 21-latka otrzymała wolny los i zaczynała od II rundy, ale to jej nie pomagało. W Kanadzie przegrała w III rundzie z Haddad Maią (późniejszą finalistką), a teraz na tym samym etapie poległa w starciu z Madison Keys. Część fanów zaczyna czuć frustrację, ale dla nich wymowny przekaz ma Dawid Celt, ekspert, a prywatnie mąż Agnieszki Radwańskiej.
Dawid Celt jednym wpisem sprowadza na ziemię
Każda chwila słabości to wielki test dla sportowca, ale też i dla jego kibiców. Część fanów po prostu martwi się o to, jak Iga Świątek zaprezentuje się na US Open, bo chcieliby oglądać jej sukcesy. Inni natomiast zaczynają się frustrować, że liderka światowego rankingu nie może wrócić do formy z pierwszej połowy roku. Dla tych, którzy zbyt szybko ferują wyroki, odpowiedzieć na Dawid Celt.
Iga Świątek tą wypowiedzią wywołała prawdziwą burzę w USA! Nie gryzła się w język, wygarnęła prawdę
Trener polskiej kadry tenisistek przypomniał wszystkim, jak wygląda łączny bilans meczów Igi w tym sezonie. – Przypominam tylko, że Iga w tym roku ma bilans 50/7. Spokój i lód na rozgrzane niektóre głowy – napisał na Twitterze mąż Agnieszki Radwańskiej. W odpowiedzi na jeden z komentarzy trener i ekspert przyznaje oczywiście, że widoczny jest zjazd formy liderki rankingu, ale zaznacza od razu, że po takiej serii gier, to nic nadzwyczajnego.