Przed rozpoczynającym się w najbliższy poniedziałek Wimbledonem Radwańska znów pokazała, że jej forma wystrzeliła wreszcie w górę. Polka, która na drodze do wczorajszego półfinału zmiatała kolejne rywalki (zaledwie dziewięć przegranych gemów w trzech meczach), wczoraj musiała poradzić sobie nie tylko z groźną, uderzającą bardzo mocno ciemnoskórą Stephens. W grze przeszkadzał jej także porywisty wiatr.
WTA Eastbourne: Agnieszka Radwańska awansowała do finału!
- Warunki były bardzo trudne. Musiałam szybko przyzwyczaić się do tego wiatru i zacząć grać tak, żeby mi pomagał, a nie przeszkadzał. W końcu mi się to udało - uśmiechała się po spotkaniu Polka, która zagra w finale turnieju WTA po raz pierwszy od sierpnia 2014 roku, gdy triumfowała w Montrealu.
Rywalką Agnieszki będzie 18-letnia Szwajcarka Belinda Bencić (nr 31), która wczoraj się nie namęczyła. Kiedy prowadziła 3:0 z Karoliną Woźniacką, Dunka nagle zrezygnowała z dalszej gry.