Drugi rok z rzędu kibice w Polsce będą mogli podziwiać na żywo liderkę światowego rankingu. Tym razem Iga Świątek wróci do gry po Wimbledonie na twardej nawierzchni, co stanowi idealny początek przygotowań do nadchodzącego US Open, gdzie będzie broniła tytułu. Wymiana nawierzchni z mączki na beton przyciągnęła też do Warszawy znacznie silniejszą obsadę, na czele z finalistką tegorocznego Roland Garros, Karoliną Muchovą. Wielu kibiców i ekspertów ostrzy sobie zęby na powtórkę z Paryża w warszawskim finale, jednak istnieje też prawdopodobieństwo, że Świątek wpadnie po drodze na Rosjankę lub Białorusinkę. W głównej drabince znajdują się m.in. uznana i ceniona Wiera Zwonariowa z Rosji oraz Alaksandra Sasnowicz z Białorusi. Ten fakt mocno irytuje polskiego ministra sportu, Kamila Bortniczuka, który od początku wojny na Ukrainie jest zdecydowanym przeciwnikiem rosyjskich i białoruskich sportowców. Ich udział w międzynarodowych rozgrywkach przeszkadza mu na tyle, że jest gotów poświęcić mecz z udziałem Igi Świątek!
Minister sportu zapowiedział bojkot meczów Igi Świątek na WTA Warszawa
- Dochodzi do pewnego rodzaju niezręczności. Ja się bardzo nie zgadzam z polityką prowadzoną przez WTA jak i ATP odnośnie występów w turniejach zawodniczek i zawodników z Rosji i Białorusi, podobnie jak w tej kwestii nie zgadzają się władze Wimbledonu. W turnieju w Warszawie mają zagrać zawodniczki z Rosji i Białorusi, w związku z tym podjąłem decyzję, że będę omijał mecze z ich udziałem. Dlatego też nie widziałem możliwości, aby wesprzeć finansowo organizację turnieju. Nie jest jednak tak, że nie wspieramy zawodów w Warszawie, wszyscy widzimy, jak wiele zrobiono, by w tym roku odbyły się w lepszych warunkach i na innej nawierzchni - powiedział Bortniczuk w rozmowie z portalem i.pl.
- Życzyłbym sobie, aby Iga Świątek awansowała do finału i wygrała turniej, bardzo chętnie pojawię się na spotkaniach z jej udziałem. Jednocześnie chciałbym bardzo, aby nie musiała grać ani jednego meczu z Rosjanką, czy Białorusinką. Jeśli tak się stanie, niestety na kortach Legii mnie nie będzie, nawet jeśli dojdzie do finału z udziałem Igi Świątek - dodał minister sportu.