Rozgrywany późno w nocy mecz Mirry Andriejewej z Amandą Anisimovą trwał 2 godziny i 49 minut. Spotkały się zawodniczki, które ostatnio odnosiły spektakularne sukcesy. Andriejewa wygrała turnieje w Dubaju i Indian Wells. W czasie serii 13 zwycięstw dwukrotnie ograła Igę Świątek. Anisimova triumfowała w turnieju w Dausze.
Mirra Andriejewa nie ukrywała, że marzy o ustrzeleniu słonecznego dubletu, jak nazywany jest triumf w Indian Wells i Miami Open w tym samym miesiącu. Wcześniej tej sztuki dokonały tylko cztery tenisistki - Steffi Graf, Kim Clijsters, Wiktoria Azarenka i Iga Świątek w 2022 r. w czasie swojej niesamowitej serii 37 zwycięstw.
Mirra Andriejewa za burtą Miami Open! Koniec zwycięskiej serii
Mecz Andriejewej z Amandą Anisimovą był bardzo wyrównany i dramatyczny. Na początku trzeciego seta Rosjanka miała dwa breakpointy i mogła objąć prowadzenie 2:0, ale agresywnie grająca Amerykanka przejęła kontrolę. Potem już dominowała, a Andriejewa była coraz bardziej sfrustrowana.
Nie obeszło się bez kontrowersji. Amanda Anisimova zraniła się w palec (pękł jej duży pęcherz) i zgodnie z przepisami poprosiła o pomoc fizjoterapeuty jeszcze w czasie gema. Wtedy Mirra Andriejewa zaczęła protestować. "Wszyscy wiedzą dlaczego to robi" - krzyczała. Potem Anisimova złośliwie komentowała zachowanie pokonanej Rosjanki na Instagramie, publikując wideo ze... środkowym palcem, właśnie tym, na którym miała widoczną ranę. W tle było słychać śmiech Amerykanki.
ZOBACZ: Mirra Andriejewa porównała Igę Świątek z Aryną Sabalenką. Wydała werdykt
Amanda Anisimova w 4. rundzie Miami Open zagra z Emmą Raducanu, swoją bliską przyjaciółką. Panie spotkały się niedawno w Australian Open. Raducanu wygrała wtedy 6:3, 7:5.