Tylko przez krótki moment w połowie ubiegłego roku można było się obawiać o formę Igi Świątek. Polka przeżywała nieznaczny kryzys, ale wyszła z niego w sposób znakomity. Na zakończenie sezonu wygrała dwa ważne turnieje oraz odzyskała prowadzenie w rankingu WTA. Dlatego do kolejnego roku sama zawodniczka jak i jej wierni fani przystępują z wielkimi nadziejami. Świątek już podczas United Cup pokazała, że zachowała dyspozycję z końcówki ubiegłego roku i będzie bardzo mocna w najbliższych tygodniach. A te będą przecież związane z Australian Open.
Legenda wieszczy triumf Świątek w Australian Open
Najlepszym wynikiem Świątek na imprezie na Antypodach był półfinał w 2022 roku. Teraz nie miała zbyt wiele szczęścia w losowaniu, bo jej droga do finału jest wyboista, ale choćby Mats Wilander wierzy w triumf Świątek. - Wiesz, dlaczego Iga wygra Australian Open? Dlatego, że płakała po finale United Cup. Widziałem mecze Igi w tym turnieju i widziałem łzy w jej oczach po tym, jak razem z Hubertem Hurkaczem przegrała miksta z Niemcami, który decydował o tytule. Iga tak bardzo się angażuje, tak bardzo się stara, jest już tak bardzo doświadczona, choć przecież jeszcze ciągle bardzo młoda, że to jest imponujące - uważa były tenisista w rozmowie z portalem Sport.pl.
Szwed uważa, że Polka jest nieustannie głodna sukcesów. - jest bardzo głodna. Ale nie tylko wygrywania. Tego głodny jest każdy. A Iga jest przede wszystkim głodna rozwoju. Karmi się pracą, trudem, który wkłada w bycie coraz lepszą. Kiedy obserwuję Igę, to szczególnie lubię patrzeć na te momenty, gdy czeka na serwis rywalki. Widzę, jak pracuje na nogach, z jaką intensywnością drepcze, jak bardzo jest oddana grze - do tego stopnia, że ja w tym widzę wręcz ekscytację! Nie robi czegoś dlatego, że musi, ale dlatego, że chce, a wręcz pragnie zrobić to jak najlepiej - ocenił Wilander.