Djoković długo ukrywał osobiste problemy, ale pod koniec października serbska prasa doniosła, że ojciec tenisisty Srdjan w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego poważną niewydolność dróg oddechowych.
"Sytuacja jest dramatyczna, bo w prawie 80 procentach przypadków ta choroba kończy się śmiercią" - alarmowały media.
Kiedy dwa tygodnie temu "Djoko" sensacyjnie przegrał w II rundzie turnieju w Paryżu z Samem Querreyem (6:0, 6:7, 4:6), wkrótce wyszło na jaw, że tuż przed meczem poleciał do Belgradu odwiedzić ojca.
- Było już bardzo źle, jego stan był krytyczny i każdy kolejny dzień mógł przynieść najgorsze. Ale na szczęście tata czuje się coraz lepiej, nadal jest na oddziale intensywnej terapii, ale najgorsze już za nim - zdradził szczęśliwy Novak po poniedziałkowym meczu z Federerem.
- Teraz zawiozę tacie to trofeum, ten tytuł jest dla niego.