- Wspaniale, że Agnieszka będzie rozstawiona z trójką, bo na notowaną wyżej w rankingu zawodniczkę trafi dopiero w półfinale - oceniał przed losowaniem Robert Radwański (50 l.), ojciec i trener Isi. Kłopot w tym, że droga do czołowej czwórki Roland Garros jest wyjątkowo stroma i wyboista.
Już w 2. meczu Isia prawdopodobnie będzie musiała zmierzyć się z Venus Williams. Amerykanka jest aktualnie dopiero 51. w rankingu, nie gra tak dobrze, jak wtedy, gdy wygrywała siedem turniejów wielkoszlemowych.
Ale wciąż jest piekielnie groźna. Podobnie jak Kuzniecowa (28. WTA), mistrzyni Roland Garros 2009 i US Open 2004. Jeśli Isia poradzi sobie z tymi dwiema rywalkami, w 4. rundzie prawdopodobnie wpadnie na 13. w rankingu Ivanović, która właśnie w paryskim turnieju w 2008 roku odniosła swój jedyny wielkoszlemowy triumf.
Równie trudne zadanie czeka w Paryżu pozostałych reprezentantów Polski. Urszula Radwańska (22 l., 90. WTA) zagra z Pauline Parmentier (26 l., 66. WTA), a jeśli wygra, wpadnie na 4. w rankingu Petrę Kvitovą (22 l.). Jeśli Łukasz Kubot (30 l., 48. ATP) poradzi sobie z Karolem Beckiem (30 l., 104. ATP), będzie musiał zagrać z Feliciano Lopezem (31 l., 17. ATP).
Nie przegap!
Roland Garros, od niedzieli (godz. 11.00) w Eurosporcie i Eurosporcie 2