Andy Roddick, który w ostatnich latach dał się poznać jako lojalny kibic i obrońca Igi Świątek, niejednokrotnie publicznie stawał po stronie Polki, również w kontekście kontrowersji związanych z jej pozytywnym testem antydopingowym. Tym razem zabrał głos po tym, jak Iga Świątek odpadła z udział turnieju WTA1000 w Rzymie. Już w trzeciej rundzie ograła ją Danielle Collins (1:6, 5:7).
ZOBACZ: Hubert Hurkacz skomentował zwariowany mecz z Jakubem Mensikiem. Zwrócił się do fanów
"Sprawa z melatoniną miała wpływ"
– Wszczynamy alarm? – zapytał Roddick swojego rozmówcę, na co Jon Wertheim stwierdził, że obecnie Świątek przechodzi przez kryzys formy. – Wszczynamy alarm. Nie była w żadnym finale od ubiegłorocznego Roland Garros, to już 48 tygodni – przypomniał, dodając, że ostatnio sposób na Polkę znalazły takie zawodniczki jak Coco Gauff, Jelena Ostapenko czy Mirra Andriejewa. – To nie tylko wyniki, ale też fakt, że Iga nie czerpie już takiej radości z gry. Uważam, że sprawa z melatoniną rzeczywiście miała na nią wpływ – stwierdził dziennikarz.
– Ona przebiła całą moją karierę w jednym turnieju – powiedział z uznaniem Roddick, odnosząc się do sukcesów Świątek na kortach Rolanda Garrosa. – Może to zabrzmi dziwnie, że włączamy alarm, kiedy ktoś jest czwarty w rankingu. Ale to wynika z tego, jak postrzegamy zawodniczkę jej klasy – dodał. Były mistrz US Open z 2003 roku podzielił również zdanie Wertheima w sprawie wpływu zamieszania wokół melatoniny na psychikę tenisistki.
W dalszej części rozmowy Roddick ostro wypowiedział się na temat polskich mediów. – Iga narzekała na polskie media. Przepraszam, ale jeśli jesteś dziennikarzem z Polski i regularnie ją krytykujesz, to jesteś pier******m kretynem. Przepraszam, ale to najlepszy sportowiec, jakiego kiedykolwiek mieliście – zakończył były lider światowego rankingu.
ZOBACZ: Iga Świątek podjęła zaskakującą decyzję tuż po porażce w Rzymie! Tego się nie spodziewano
