To, co w 2022 roku wyprawia Iga Świątek, przechodzi ludzkie pojęcie. Tenisowy świat poznał jej ogromny potencjał w październiku 2020 roku, gdy ówczesna nastolatka wygrała wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, jednak to teraz trwa istna "Świątkomania". Polka wygrała 26 meczów z rzędu, co przełożyło się na cztery prestiżowe triumfy - w Dosze, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie. Z kolei w trwającym turnieju rangi WTA 1000 w Rzymie raszynianka jest już w półfinale i jest na dobrej drodze, by obronić wywalczony w zeszłym roku tytuł. 20-latka na początku kwietnia została liderką światowego rankingu i uzyskała w nim ogromną przewagę, a tak naprawdę już przed połową sezonu jest pewna udziału w WTA Finals. Nikt nie ma wątpliwości, że obecnie jest najlepszą tenisistką świata, co udowadniają kolejne zestawienia.
Psycholog Igi Świątek nie wytrzymała. Zwróciła uwagę kibicom, przeprowadziła publiczną lekcję
Ostatnio Iga Świątek wycofała się z turnieju w Madrycie i znalazła czas na korzystanie z uroków Hiszpanii
Sekret z dzieciństwa Świątek wyszedł na jaw. Fani mogą być w szoku
Po ćwierćfinałowym zwycięstwie z Biancą Andreescu stało się jasne, że w XXI wieku w kobiecym tenisie jedynie Serena Williams i Justine Henin zanotowały lepszą serię niż 26 zwycięstw Polki. W 2000 r. jeszcze lepiej radziła sobie Venus Williams, ale Świątek i tak dołączyła do zaszczytnego grona. Wśród mężczyzn tylko "wielka czwórka" [Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković i Andy Murray - przyp.red.] może pochwalić się podobnymi liczbami. Mogłoby się wydawać, że tak wielkie nazwiska stanowiły dla Świątek inspirację, ale podczas pomeczowej konferencji liderka rankingu WTA rozwiała te przemyślenia.
Iga Świątek dokonała niezwykłej rzeczy! Tylko legendy mogą się tym pochwalić!
Jeden z dziennikarzy wprost spytał Świątek o wspomnienia z siostrami Williams i Henin. Myślał, że Polka oglądała je w telewizji i inspirowała się ich wspaniałymi zwycięstwami. Odpowiedź 20-latki z pewnością zaskoczyła zarówno jego, jak i wielu kibiców. - Szczerze, niezbyt pamiętam ich serie. Kiedy byłam młodsza nie oglądałam dużo tenisa. Właściwie grałam tak dużo, że gdy widziałam tenisa w telewizji, myślałam sobie: "OK, mam dość". Nie oglądałam tych meczów, które złożyły się na ich serie - wyznała Iga.