Serena wróciła na tron

2008-09-09 6:00

Po triumfie w US Open jest numerem jeden.

Serena Williams (27 l.) pokonała 6:4 7:5 Jelenę Janković (23 l.) w finale US Open, zdobywając swój dziewiąty w karierze, a trzeci w Nowym Jorku, wielkoszlemowy tytuł. Dzięki temu Williams po raz pierwszy od sierpnia 2003 roku wróci na tron liderki kobiecego rankingu.

- Pracowałam na to ciężko cały rok. Wstawałam o 6 rano na trening, czasami było jeszcze zbyt ciemno, żeby w ogóle odbijać piłki i musiałam czekać aż się rozjaśni - mówiła Serena, która po ostatniej piłce turnieju cieszyła się jak dziecko.

Mecz był elektryzującym widowiskiem. W drugiej partii Williams obroniła 4 piłki setowe i wygrała 13 z 19 ostatnich punktów spotkania. Za wygraną zarobiła 1,5 mln dolarów.

Janković debiutowała w wielkoszlemowym finale, ale nie była stremowana. Grała znakomicie, świetnie wytrzymała pojedynek kondycyjnie. W drugim secie domagała się nawet kary dla Williams, która opóźniała wznowienie gry, bo ledwie dyszała po długich wymianach piłek.

- Trzymam w ręku nagrodę za drugie miejsce, ale tak naprawdę powinnam dostać Oscara za tyle emocji, ile dostarczyłam przez cały turniej. I to za rolę pierwszoplanową! - oceniła swoją postawę Serbka.

Po US Open Serena będzie numerem 1 światowego tenisa. Janković zachowała drugie miejsce. Dotychczasowa liderka Ana Ivanović spadła na trzecią lokatę. Agnieszka Radwańska awansowała na dziesiątą pozycję. Na 17. miejsce przesunęła się Dunka polskiego pochodzenia Karolina Woźniacki.

Najnowsze