Simona Halep przyleciała do Pragi jako główna faworytka do triumfu i w tej roli spisała się znakomicie. Była liderka rankingu i dwukrotna mistrzyni turniejów wielkoszlemowych na drodze do finału pokonała m.in. naszą Magdę Fręch (6:2, 6:0 w 1/4 finału), a w meczu o tytuł ograła 6:2, 7:5 belgijską tenisistkę Elize Mertens. "Obiecałam wczoraj, że jeżeli wygram, to wskoczę do wody, więc..." - napisała Rumunka, dzieląc się z fanami sympatycznymi zdjęciami, na których w wielkim pluskiem rzuca się do wody, a potem cała mokra pozuje fotoreporterom.
Jako Miss Mokrego Podkoszulka Simona Halep prezentowała się całkiem nieźle, ale męska część kibiców Rumunki pewnie uruchomiła wyobraźnię. Co by było gdyby gwiazda jednak nie zoperowała swoich piersi. Halep zanim zaczęła odnosić wielkie sukcesy, znana była głównie z zabiegu, któremu poddała się jako 18-latka. W 2009 r. zdecydowała się na operację zmniejszenia wielkiego biustu (rozmiar 80E). - Moje piersi były po prostu za duże, przeszkadzały mi w grze. To była dobra decyzja - wyjaśniała "Super Expressowi". - Ludzie przychodzili na moje mecze, żeby się na nie pogapić. Wielokrotnie czułam się upokorzona złośliwymi komentarzami.. Poza tym nigdy ich nie lubiłam, były ciężkie i przeszkadzały w swobodnych ruchach. Nie bałam się zabiegu, bo myślałam tylko o tenisie. Za to moja rodzina była przerażona. Na szczęście wszystko się udało - dodała. Inwestycja zwróciła się. I to jak! Halep na korcie zarobiła już ponad 38 mln dolarów!