Szarapowa zagrała koszmarnie, popełniła w meczu aż 21 podwójnych błędów serwisowych (to tak, jakby oddała za darmo 6 gemów) oraz 63 niewymuszone błędy!
Melanie Oudin, o której jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie słyszał, nie zamierzała zmarnować takiej szansy. Po zaciętym meczu sensacyjnie wygrała 3:6, 6:4, 7:5, awansując do 4. rundy w drugim z rzędu turnieju wielkoszlemowym. Na Wimbledonie przeszła kwalifikacje, potem wyeliminowała byłą liderkę rankingu Jelenę Janković, a przegrała dopiero z Agnieszką Radwańską (20 l.) w 4. rundzie.
Teraz Oudin gra chyba jeszcze lepiej. W 2. rundzie sensacyjnie pokonała 4. w rankingu Jelenę Dementiewą, a potem Marię Szarapową. Dziś w walce o ćwierćfinał zmierzy się z kolejną Rosjanką - Nadią Pietrową.
- Już sam fakt, że mogłam zagrać na US Open z Marią Szarapową to coś niewiarygodnego - mówi wzruszona Melanie Oudin. - Znów się przekonałam, że mogę rywalizować z najlepszymi zawodniczkami na świecie, a jeśli będę wierzyła w siebie i zagram tak, jak potrafię, to mogę je pokonać.
Rosyjskie tenisistki za to w weekend grały tak, jakby nie wierzyły w swoje umiejętności. W 3. rundzie turnieju odpadły liderka rankingu Dinara Safina (przegrała z Petrą Kvitovą) oraz Maria Kirilenko i Jelena Wiesnina. W grze zostały już tylko Pietrowa i Kuzniecowa.