25-letni Bublik reprezentuje barwy Kazachstanu, urodził się jednak w rosyjskiej Gatczynie i do 2016 roku reprezentował ten kraj. Indywidualnie w turniejach wielkoszlemowych nigdy nie wyszedł poza III rundę, ale jest całkiem niezłym deblistą. W 2020 dotarł do półfinału Australian Open, a rok później – w parze z rodakiem Andriejem Gołubiewem – nawet do finału French Open na kortach Rolanda Garrosa.
Jego największym sukcesem w turniejach ATP była wygrana w Montpellier, w lutym 2022 roku. W roku 2023 na razie Bublik miał na koncie wyłącznie porażki, więc liczył, że we francuskiej miejscowości uda mu się przełamać fatalną passę. Poległ jednak już w pierwszej rundzie z rąk Francuza Gregoire'a Barrere. Po porażce w pierwszym secie, wygrał w tie-breaku drugiego.
W decydującej partii panowie też grali tie-breaka, który przebiegał pod dyktando zawodnika gospodarzy. Przy stanie 6-0 Kazachowi puściły nerwy. Nie tylko zniszczył rakietę trzymaną w ręce, ale także... dwie kolejne, znajdujące się przy jego stanowisku! Pomogło mu to jednak tylko chwilowo: przegrał ostatecznie tie-breaka i cały mecz 4:6, 7:6 (12), 6:7 (3). Nie obroni więc tytułu w Montpellier ani też zapewne zajmowanej obecnie 47. lokaty w rankingu ATP.
Szokującemu zachowaniu Aleksandra Bublika możecie przyjrzeć się poniżej