Tenis, Roland Garros: Faworytki padają jak muchy

2011-05-27 22:34

Siedmiokrotny zwycięzcą wielkoszlemowych turniejów, legendarny Mats Wilander (47 l., dziś komentator Eurosportu) typował w wywiadzie dla „Super Expressu”, że kobiecy turniej na Roland Garros wygra albo Samantha Stosur (27 l.) albo Maria Szarapowa (24 l.). Dziś wiadomo, że Stosur już French Open nie wygra, a Szarapowa cudem uratowała się z opersji.

Stosus poległa z Argentynką Gisele Dulko (26 l.), z którą wcześniej nigdy nie przegrała. Tym jednak razem uległa jej 4:6, 6:1, 3:6. Wcześniej odpadła numer 2 na świecie Kim Clijsters wyeliminowana przez Holenderkę Arannxtę Rus (114 w rankingu).

Szarapowa przegrywała z 17-letnią Francuzką Caroline Garcia (118 w rankingu WTA) 3:6, 1:4, ale ostatecznie wygrała w trzech setach.

Przeczytaj koniecznie: French Open. Zdzierstwo w Paryżu - ceny pamiątek na Roland Garros

Jeszcze więcej szczęścia miała rozstawiona z 3 numerem Wera Zwonariewa z Rosji. Ona w trzecim secie przegrywała 2:5 z Niemką polskiego pochodzenia Sabine Lisicki (która na początku kariery grała w juniorskich turniejach w Polsce, ale zrezygnowala gdy pretestowali rodzice innych polskich juniorek). Ale wygrała, bo Lisicki zasłabła na korcie, po ostatniej piłce zniesiono ją na noszach. Szczegółowe badania wykazały, że ma alergię na gluten. Podobnie jak Novak Djoković. Ale u Serba to wcześniej zdiagnozowano.

Nie miała tyle szczęścia inna Polka, grająca tym razem dla Danii – Karolina Woźniacka (20 l.). Numer 1 światowego tenisa przegrała z deblową partnerką Agnieszki Radwańskie – Słowaczką Danielą Hantuchową 1:6, 3:6.

- Ale wrócę jeszcze silniejsza – zapowiedziała Karolina na konferencji prasowej.

Najnowsze